„Dopóki będę burmistrzem i uwarunkowania prawne mi tego nie zabronią, to reklamy będą wywieszane” – napisał do nas burmistrz Chojnic w odpowiedzi na nasz protest w sprawie nieestetycznych banerów wywieszanych na zabytkowym ratuszu, które zostały zgłoszone do konkursu „Miastoszpeciciel”. Tymczasem 3 km od Chojnic prezydent podpisał dzisiaj dokument o skierowaniu do Sejmu projektu ustawy o ochronie krajobrazu, z którym wiążemy wielkie nadzieje na obronę polskiego krajobrazu przed inwazją reklam. O komentarz poprosiliśmy dziennikarza z Chojnic Jerzego Erdmana:
Bardzo się cieszę, że akurat w naszym regionie Prezydent Bronisław Komorowski ogłosił o skierowaniu do parlamentu tej bardzo potrzebnej inicjatywy ustawodawczej. Można u nas znaleźć wiele przykładów zaśmiecania krajobrazu przydrożnymi reklamami stojącymi na stałe bądź na przyczepkach samochodowych. Najgorzej wygląda to podczas kampanii wyborczych, kiedy to na elewacjach domów, także na Starym Mieście, wiszą wielkie reklamy. Również od wielu lat chojniczanie mogą zapoznawać się z poziomu Starego Rynku z treścią banerów, które pojawiają się na balkonie ratusza. 99% osób jest w stanie odczytać tylko nagłówek, ze względu na fatalne wykonanie tych komunikatów. Do niedawna podobne nośniki były zawieszane na zabytkowej Bramie Człuchowskiej, która jest siedzibą muzeum, ale jego kierownictwo zdecydowało ograniczyć się do tzw. potykaczy ustawianych na ulicy.
Należy także zauważyć, że umieszczanie na budynkach wpisanych do wojewódzkiego rejestru zabytków, a jest w nim chojnicki ratusz, bilbordów czy reklam, wymaga zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Bardzo wątpię, czy mają ją władze Chojnic.Szkoda, że pana burmistrza nie zainteresowała propozycja stowarzyszenia Miasto Moje a w Nim wygłoszenia referatu o reklamie w przestrzeni publicznej. Mógłby wiele na tym skorzystać, bo na uwagi zgłaszane przez lokalnych dziennikarzy reaguje bardzo alergicznie i z reguły na „nie”.
Nasz list do burmistrza i jego odpowiedź można przeczytać w tym artykule.